wtorek, 1 czerwca 2010

"Kanapki Dziadka" - wersja deserowa i wytrawna.


Kochani!
Na Ranczo nie zawsze jadamy w Pańskim stylu, więc nie codziennie możemy podzielić się z Wami czymś wykwintnym czy wieczorowym. Wiemy, że czekaliście długo na nową potrawę, ale już teraz mogę Was zapewnić: było warto!


Rozważając ostatnio (albo raczej trzeba powiedzieć "jak zwykle") temat życia i śmierci, kobiet, kolejnej imprezy i OCZYWIŚCIE pustej lodówki, przypomniał mi się przepis na potrawę jaką zwykł jadać od czasu do czasu Mój Dziadek.
Stwierdził on kiedyś, że jest to "przyzwyczajenie" z czasów dzieciństwa, otoczonego wojną.
Każdy z Was czytał, mam nadzieję, "Kamienie na Szaniec", lub opracowanie (lektura szkolna, klasa szósta?) więc zapewne wiecie, że w owym czasie popularna była marmolada. Produkowało się ją szybko, była niedroga i dosyć wydajna.
Jednak dziś na Ranczo nie mamy marmolady, przez co mamy związane ręce, mimo głów pełnych pomysłów. Zaprezentujemy więc inną, dość szokującą, tanią i zadziwiająco, jak na skład, smaczną potrawę Tamtych Czasów.


"Kanapki Dziadka"

Do wykonania potrzebne będą: chleb, masło i cebulka. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że margaryna jest tańsza, tu jednak optujemy za masłem aby nie psuć smaku.
Na cienko posmarowany masłem chleb kładziemy cebulę pokrojoną w kółeczka.
I teraz musimy dokonać wyboru "wersji" naszych "Kanapek". Wybór zależy wyłącznie od Waszych preferencji czy przekonań, i tak:
-w wersji deserowej posypujemy naszą kanapkę szczyptą cukru
-a w wersji wytrawnej odrobiną soli.
Niby drobny szczegół a różnica w smaku ogromna!

Wersję deserową, jak sama nazwa wskazuje, polecamy na deser, podwieczorek, ewentualnie na śniadanie gdyby skończyła się Wam podróbka Nutelli z Biedronki.
Wersja wytrawna może być konsumowana właściwie o każdej porze dnia jako pełny posiłek lub drobna przekąska.
Obie wersje wyśmienicie sprawdzą się w formie tartinek na wieczornym przyjęciu a Wasi znajomi będą nimi po prostu Oczarowani!

Pamiętajcie jednak, że osoby z nadciśnieniem tętniczym powinny ograniczać konsumpcje powyższego posiłku w wersji wytrawnej (nie polecamy soli potasowej, ponieważ psuje smak - tylko dla koneserów). Diabetyków ostrzegamy przed nadmiernym spożyciem "Kanapek" w wersji deserowej (gdyż wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, szczególnie takich pyszności).

Po długim naradach ustaliliśmy średnią cenę jednej kanapki na około 50 groszy.
Pomyślcie: z 1 kg soli zrobicie takich ponad tysiąc!

Aby zachować zdrowie i urodę, polecamy do kanapek sporządzić odrobinę soku z koncentratu żurawinowego.
Propozycja podania.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz